Jeśli ktoś zostałby zapytany o największe turnieje na świecie, zapewne przyszłyby mu na myśli igrzyska olimpijskie albo mistrzostwa świata.
Jak więc doszło do tego, że liczba widzów e-sportu na całym świecie jest większa niż futbolu amerykańskiego i rugby razem wziętych? Jakim cudem globalne przychody za „granie w gry” przekroczyły miliard dolarów w 2019 roku?
Pierwszy zorganizowany i w pełni sponsorowany turniej gier wideo to prawdopodobnie QuakeCon z 1998 roku, nazwany The CPL Event. Pula nagród wynosiła 15 000 dolarów, a udział w niej wzięli najwięksi gracze Quake’a na świecie.
Angel Munoz, makler giełdowy z Dallas, chciał popularyzować e-sport na całym świecie. To on ufundował CPL i znalazł pierwszych sponsorów, którzy zainwestowali miliony dolarów w przedsięwzięcie. Potrzebna była jednak supergwiazda, która stałaby się twarzą i ikoną e-sportu.
W tej roli odnalazł się niejaki Jonathan Wendel, znany jako Fatal1ty. Jego kariera zaczęła się niepozornie. W 1999 roku, w wieku 18 lat wyjechał na Turniej CPL w Quake 3: Arena, mając w swojej kieszeni ostatnie 500 dolarów i ryzykując wszystko. Fatal1ty zajął trzecie miejsce i wygrał 4,000 dolarów.
Później jego kariera nabrała rozpędu. Wygrywając kolejne turnieje i zyskując kolejnych sponsorów, stał się idolem fanów gier na całym świecie. W 2000 roku wygrał około 100 000 dolarów w samych nagrodach pieniężnych za Quake’a 3 w turniejach, które obejmowały CPL i World Cyber Games Challenge. W artykułach czasopism takich jak Forbes, 60 Minutes, The New York Times czy Time był wspominany jako najlpeszy gracz na świecie.
Główną przewagą Fatal1ty’ego było to, że był on pierwszym graczem, który odpowiednio trenował. Kontrolował mapę, siebie i grę lepiej niż którykolwiek z jego rówieśników.
Bystrość w grze szła w parze ze smykałką do interesów. Wraz z rozwojem kariery stawał się coraz bardziej rozpoznawalny, a jego zamiarem było zbudowanie całkowicie własnej marki.
W ten sposób dochodzimy do czasów dzisiejszych, kiedy już nawet mniejsi streamerzy gier dzięki swojej popularności budują własną markę, stają się influencerami i podpisują kontrakty sponsorskie.
Chcąc skrupulatnie omówić temat największych turniejów e-sportowych w historii, należałoby poświęcić mu monografię. Z tego powodu wymienimy tylko kilka najważniejszych gier, które stały się ikonami turniejów e-sportowych:
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych RTS-ów w dziejach był szczególnie popularny wśród graczy z Korei Południowej. Gra pomogła rozwinąć scenę e-sportową, włączając własny system rankingowy. Firmy takie jak Samsung, SK Telecom i KT zaczęły podpisywać umowy z drużynami, stając się ich sponsorami.
Produkt firmy Riot Games stał się przełomowym tytułem i przekształcił się w jedną z najpopularniejszych gier e-sportowych w historii. LOL pomógł zapoczątkować działalność takich organizacji jak Team SoloMid (TSM) i Counter Logic Gaming (CLG).
Pierwszy duży turniej w 2009 roku odbył się w Jönköping w Szwecji, podczas DreamHack Summer. W Mistrzostwach Świata pula nagród wynosiła 100 000 dolarów. Tytuł ten stał się globalną potęgą, tworząc wiele lig: LCS w Ameryce Północnej, LEC w Europie, LCK w Korei Południowej oraz LPL w Chinach.
Pierwszy międzynarodowy turniej w CS’a odbył się w Dallas, w Teksasie, podczas Cyberathlete Professional League (CPL) Winter Championship 2001 i został wygrany przez szwedzką drużynę Ninjas in Pyjamas. Zawody oferowały pulę nagród w wysokości 150 000 dolarów i są uznawane za pierwsze „Major Championships”.
Po premierze Counter-Strike: Global Offensive w 2012 roku, rozpoczęła się nowa era e-sportu dla serii. 6 września 2013 roku firma Valve ogłosiła pulę nagród w wysokości 250 000 dolarów na pierwsze Mistrzostwa CS:GO Major Championship.
Overwatch to pierwszy e-sport, który stworzył bardziej tradycyjną, miejską ligę. Format rozgrywek zawierał w sobie sezony regularne i play-offy, oferował pensje i świadczenia dla graczy, a także wygrane oparte na wydajności. Sezon inauguracyjny odbył się w 2018 roku z łączną pulą nagród wynoszącą 3,5 miliona dolarów.
Jeśli ktoś nadal wątpi w to, że e-sport powinien być brany na poważnie, być może zestawienie pięciu najbardziej dochodowych graczy w historii będzie dla niego argumentem:
Granie, które zostało zapoczątkowane przez LAN party w salach komputerowych, rozrosło się do niewyobrażalnych rozmiarów. Wydaje się, że e-sport znajduje się obecnie na cienkiej granicy pomiędzy po prostu rozrywką, a sposobem na zarabianie.
Zdj. główne: Alex Haney/unsplash.com
